language icon language icon

language icon facebook icon

FESPA BRĄZOWY MEDAL DLA MKA

wersja rozbudowana artykułu opowiadającego historię MKA i willi H. Grohmana

wszelkie dodatkowe szczegolowe pytania kierowac na adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Teksty merytorycznie wykraczajace poza informacje znajdujace sie w materialach PRESS ROOM prosimy kierowac do autoryzacji.

Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi
(case study – wiwisekcja)

Status: MKA jest prowadzone przez prywatną fundację Correspondance des Arts - organizację pożytku publicznego. Powstało w 1993 r. w XIX wiecznej willi fabrykanta i mecenasa sztuki - Henryka Grohmana na Księżym Młynie w Łodzi. Jego fundatorzy – dwa pokolenia rodziny Tryznów, wydają książki artystyczne z miłości do tej sztuki. Utrzymują się i pokrywają koszty muzeum z działalności gospodarczej małego studia reklamowego. Od 20 lat zabiegają o uzyskanie praw do nieruchomości, które pozwolą na remont i adaptację zabytkowej willi do potrzeb muzeum. Ich działalność artystyczna oraz kulturalna spotyka się z zainteresowaniem oraz uznaniem (nagrody). MKA nie zatrudnia pracowników, rolę przewodników po muzeum pełnią właściciele. Aby obejrzeć jego zasoby trzeba się umówić telefonicznie lub przez e-mail. Wizyty w muzeum najczęściej odbywają się w soboty, niedziele i inne święta. Więcej o MKA na stronie www.book.art.pl 

Czym jest Muzeum Książki Artystycznej: Takie pytanie stanęło po raz kolejny przed nami, gdy postanowiliśmy zrobić niewielki katalog promujący muzeum podczas kongresu Europejskiego Stowarzyszenia Muzeów Drukarstwa w Lyonie (2012), do którego chcieliśmy wstąpić ze względu na naszą gutenbergowską proweniencję.  Odpowiedź w katalogu zamykała się w 10 zdaniach, które  wskazywały na pełnione przez muzeum funkcje. Pierwsza wymieniona została inspiracja i kreacja w dziedzinie sztuki książki. Jako najbardziej istotny dla tematu kongresu, podniesiony i rozwinięty został fakt, że MKA jest warsztatem techniki gutenbergowskiej w „ruchu”od produkcji czcionek do oprawy introligatorskiej. Ale jednocześnie nie ukrywaliśmy, że MKA jest też studiem technik cyfrowych sięgającym do materialnej historii książki oraz, że  podstawą jego działania jest założenie ciągłości rozwoju książki. Jednym z  głównych źródeł inspiracji i kreacji w MKA jest otwarcie na różnorodność form książki zmieniających się wokół ponadczasowych potrzeb człowieka. Szanse dla różnorodności daje warsztat łączący stare i nowe technologie. Muzea techniki ratują i chronią „stare”. MKA też je ratuje ale chroni zabytkowe urządzenia przez utrzymanie ich w ruchu (muszą pracować a nie tylko dobrze wyglądać). Więcej, MKA konfrontuje je z nowymi, cyfrowymi urządzeniami i wybiera między nimi, z punktu widzenia pożądanych efektów w sztuce książki.  Dlatego MKA nie mieści się dość dobrze w kategorii muzeum techniki,  mimo dużego zbioru unikalnych w Polsce urządzeń z dziedziny typografii. 

Zanim powstało Muzeum Książki Artystycznej: Faktycznie u podstaw  muzeum leżała potrzeba posiadania warsztatu do realizacji książek artystycznych.  „Rok Polski” – pierwsza książka CdA, została wyprodukowana w ilości 53 egzemplarzy na ręcznej prasie akwafortowej, którą posiadaliśmy w 1980 r. w pracowni plastycznej na strychu. Wiersze zostały odbite na niej, w  taki sam sposób jak grafiki trawione na płytach cynkowych.  Wtedy był to jedyny dostępny dla nas sposób drukowania, bo maszyny służące do tego celu „jeszcze” nie mogły znajdować się w prywatnych rękach.  W 1987 r. uzyskaliśmy „papiery” umożliwiające zakup półformatowej maszyny typograficznej i kilku szaf z metalowymi czcionkami do druku. Ulokowaliśmy ten skarb w pracowni plastycznej na 11 piętrze w bloku mieszkalnym a po eksmisji stamtąd, z powodu rzekomego zagrożenia dla mieszkańców, przenieśliśmy go w 1991 r. do Muzeum Artystów przy ul. Tylnej 14. Prowizoryczna Wspólnota Artystyczna (tak informowała tablica przy wejściu) udostępniła nam ponad 50 m.kw. na drukarnię i była bezcennym źródłem kontaktów ze światem sztuki. Dwa lata tam spędzone nie tylko otworzyły nam oczy na „Fluksus”, sztukę Emmetta Williamsa i innych znanych na świecie artystów ale też pozwoliły dostrzec znaczenie miejsca, które gromadzi artystów – fizycznie i osobiście na chwilę (prowizoryczność) -  ale na długo gromadzi dokumentację wydarzeń, których byli sprawcami.  Taki był sens słowa „muzeum” w przypadku Muzeum Artystów w Łodzi.

Ratowanie dziedzictwa kultury materialnej: Nasze potrzeby warsztatowe nie były jednak prowizoryczne.  Powierzchnia w Muzeum Artystów nie wystarczała do gromadzenia coraz łatwiej dostępnego sprzętu typograficznego, który był wyrzucany lub sprzedawany na złom. Poczuliśmy głęboką potrzebę jego ratowania i misję ocalenia dla przyszłych pokoleń dóbr polskiej kultury materialnej, przynajmniej rangi „zespołu matryc i urządzeń Warszawskiej Odlewnii Czcionek”. Byliśmy w tym osamotnieni – 50 lat powojennej cenzury doszczętnie wytrzebiły prywatne wydawnictwa i drukarnie  a  powstające w latach 90-tych nowe firmy kupowały już tylko urządzenia komputerowe i offsetowe.  Tylko na emigracji funkcjonowały jeszcze drukarnie Stanisława Gliwy, Samuela Tyszkiewicza, Krystyny i Czesława Bednarczyków oraz Franciszki i Stefana Themersonów. Nawiązaliśmy z nimi kontakty ale nie udało nam się przenieść wyposażenia ich warsztatów do MKA. Przede wszystkim przeszkodą były nieruregulowane prawa do willi H.Grohmana – siedziby muzeum oraz nasze skromne środki finansowe, które nie wystarczały aby sprowadzić do kraju emigracyjną spuściznę materialną. Wkrótce się okazało, że ma ona szanse uzyskać ochronę w państwowych uczelniach. Zaczęliśmy szukać odpowiedniego sprzętu typograficznego w kraju, który nie tylko wart był „ratowania” ale też, który po remoncie nadawał się do pracy w naszych warunkach (małe gabaryty) i który mógł stanowić „komplet – kolekcję” urządzeń niezbędnych w procesie druku typograficznego.   

Siedziba Muzeum Książki Artystycznej w willi H.Grohmana: budynek, którym dysponowało Muzeum Artystów znajdował się na terenie Księżego Młyna, w zespole pałacowo-fabrycznym zarządzanym przez państwową wielką firmę UNIONTEX, przed wojną o nazwie: Zjednoczone Zakłady Przemysłu Bawełnianego Scheibler-Grohman SA. Dyrekcja firmy UNIONTEX pozbywała się wtedy pośpiesznie „nieprodukcyjnego” majątku i chętnie „użyczyła” go na kilka lat artystom. Podobnie zareagowała gdy w 1993 r. zgłosiliśmy chęć ulokowania w pobliskiej willi H.Grohmana – Muzeum Książki Artystycznej. Jako fundacja powołująca do życia muzeum, podpisaliśmy umowę użyczenia na 10 lat z perspektywą przejęcia willi na potrzeby muzeum, gdy tylko zakończy się proces przekształceń własnościowych przedsiębiorstwa państwowego UNIONTEX, wg ówczesnych przewidywań za dwa, trzy lata.  Optymizm dotyczył nie tylko formalności regulacyjnych: kompleks postindustrialny Księżego Młyna miał zostać wkrótce zrewitalizowany, zabytki o niewątpliwej wartości historycznej (a takim była willa H.G.) miały być restaurowane i przeznaczone na cele publiczne. Muzeum Książki Artystycznej mieściło się dobrze w wizji kulturalnego zagospodarowania całego kompleksu i jego turystycznych funkcji. 

W 1996 r. nastąpił zwrot w wizji zagospodarowania Księżego Młyna: na terenie upadłego przedsiębiorstwa państwowego ulokowany został zarząd Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, willa H.G. została wydzielona jako odrębna nieruchomość - obciążona ogromnym zadłużeniem całego przedsiębiorstwa oraz przeznaczona do sprzedaży przez syndyka. Muzeum Książki Artystycznej, które w ciągu trzech lat zdążyło przewieźć tony sprzętu i ulokować je w piwnicach willi po ich remoncie na własny koszt, otrzymało nakaz opuszczenia nieruchomości. Perspektywa likwidacji muzeum rozpoczęła proces sądowego dochodzenia naszych praw, wyjaśniania administracyjnych procedur i decyzji - co trwa do tej pory, bo sprawa jest ciągle skomplikowana. Równolegle MKA uczestniczyło we wszystkich inicjatywach społecznych dotyczących: rewitalizacji Księżego Młyna i ochrony jego zabytków przed postępującą degradacją.  Z tego punktu widzenia MKA, które „chroni” zabytek - willę H.G. pełni jedną z podstwowych funkcji muzealnych. Z jego inicjatywy willa została wpisana do „białej księgi”; dzięki prowadzonej w niej działalności MKA, nie została zdewastowana jak inne, też zabytkowe obiekty wokół niej; poza tym jest publicznie dostępna i przekazywana jest w niej historia  zabytkowego kompleksu postindustrialnego . 

Willa H.G. jest w naszym przekonaniu szczególnym zabytkiem, o którego ochronę zabiegamy  jeszcze z innego powodu . Dotyczy on właściciela willi – Henryka Grohmana, łódzkiego fabrykanta o niemieckim pochodzeniu, który zasłużył się wielce dla polskiej kultury jako kolekcjoner i mecenas sztuki. W okresie powojennym były celowo zacierane pozytywne ślady działalności: fabrykantów, dobroczyńców, o obcym pochodzeniu, szczególnie niemieckim. Obecnie pamięć o zasługach Henryka Grohmana trzeba przywracać - zbierając okruchy: zapamiętanych faktów, dokumentów, publikacji. MKA na miarę swych możliwości stara się to czynić: odnaleźliśmy testament HG, zapoznaliśmy się ze starymi księgami wieczystymi, z okazji 150-lecia urodzin H.G zrobiliśmy książkę artystyczną (otwarty nakład) poświęconą jego kulturalnej działalności oraz wystawę zdjęć promujących wielką kolekcję grafiki, zgromadzoną przez HG i przekazaną Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Podczas każdej wizyty pytamy gości czy chcą posłuchać o historii willi i życiu Henryka Grohmana – zazwyczaj takie wprowadzenie poprzedza właściwy temat zwiedzania Muzeum Książki Artystycznej.  

Kolekcja „Polska Książka Artystyczna z przełomu XX i XXI wieku”: zgodnie z logiką nazwy zebranie kolekcji książek artystycznych powinno być głównym celem MKA. Realizacja tego celu od początku stwarzała duży problem.  Od połowy lat 80-tych, gdy zaczęliśmy pokazywać książki CdA na różnych międzynarodowych wystawach i targach książki, mieliśmy propozycje ich wymiany ze strony innych artystów. Korzystaliśmy z tego ale w sumie niewiele udało się nam zgromadzić, ponieważ nasze książki były proporcjonalnie drogie i wymiana jeden do jeden nie była dla nas atrakcyjna. Zdobyte dzięki sprzedaży książek CdA pieniądze musieliśmy przeznaczać na drogie dla nas materiały oraz utrzymanie, nie mogliśmy sobie pozwolić na zakupy książek od innych artystów. Dlatego z tamtych czasów mamy zbiór tylko kilkudziesięciu książek zagranicznych artystów, który służy obecnie w MKA jako tzw. kolekcja edukacyjna – obrazująca różne rodzaje form książki artystycznej.  Dopiero w 2009 r. zaczęliśmy formować wg przyjętych z góry założeń kolekcję polskiej współczesnej książki artystycznej. Razem z Alicją Słowikowską – kuratorką i organizatorką cyklicznych od 1992 r. wystaw z ramienia ZPAP Okręgu Warszawskiego zaczęliśmy proces wyłaniania dzieł do kolekcji, który jest udokumentowany na stronie www.kolekcja.bookart.pl  Złożony do MKiDN wniosek o środki finansowe, które pozwoliłyby stworzyć profesjonalną kolekcję został tylko w części pozytywnie rozpatrzony – otrzymaliśmy pieniądze na organizację 15 wystaw eliminacyjnych oraz na zamówienie u krytyków i jurorów kolekcji 14 artykułów w języku polskim i angielskim.  Nie otrzymaliśmy środków na wykup dzieł od arystów, na publikację zamówionych artykułów oraz na wystawy kolekcji za granicą w ramach programu „Prezydencji Polski w UE”.  W rezultacie kolekcja ma tylko katalog z wystawy w Museum Musashino University of Art w Tokio (wystawę i katalog sfinansowała strona japońska) a publikacja artykułów - formę elektroniczną, dostępną na stronie internetowej MKA.  Najważniejszy w tym okazał się brak środków na wykup dzieł zaliczonych do kolekcji.  Wprawdzie część artystów podarowała a większość zdeponowała na dłuższy czas swoje prace, to zbiór jako całość jest otwarty i w przyszłości może się rozpaść. Obecnie, w oparciu o międzynarodową współpracę,  jaką MKA utrzymuje, powstała  idea stworzenia profesjonalnej europejskiej kolekcji książek artystycznych. Wstępnym warunkiem jej realizacji czynimy możliwość wykupu dzieł – jeżeli jego spełnienie będzie możliwe, MKA stanie się udziałowcem w tej kolekcji. Narazie naszą pewną w sensie statusu - jest kolekcja książek  CdA. 

Projekty CdA: O ile pierwsze lata działalności  MKA skupiały się na pracy przy kolejnych książkach i drukach oraz organizacji imprez i wystaw dotyczących sztuki książki w siedzibie muzeum,  to po roku 2000 nastąpił zwrot w kierunku działania na zewnątrz - pomysłami o dłuższym i szerszym horyzoncie czasowym. Z okazji „roku polskiego” podczas BookFair Frankfurt 2000 muzeum przygotowało projekt „Skryptorium”, który rozwijany w następnych latach,  pokazywał historię i przyszłość książki z perspektywy sztuki.  Kolejne duże projekty: „Studnia” na otwarcie Biblioteki Aleksandryjskiej i „Gilgamesh” na otwarcie wystawy w National Library w Kuala Lumpur - historycznie odnosiły się do podstaw światowej kultury, technicznie związane były z nowymi możliwościami,  pokazującymi alternatywę dla tradycyjnego kodeksu.  Projekty CdA konfrontowały odwieczne mity (Orfeusz i Eurydyka), opozycyjne filozofie (Druga Przestrzeń Cz.Miłosza), bieguny sztuki (drugie wydanie „Bibliografii i Rysunków Zbigniewa Brzezińskiego”).  Jako przykłady realizacji głównej funkcji MKA - inspiracji i kreacji – są najbardziej miarodajne.  Ich tematy jako „odwieczne” są inspirujące dla artystów i innych fachowców, natomiast  ich spektakularność jest inspirująca dla  publiczności.  Sięgając do historii różnych spraw (sztuki, kultury, techniki) i zestawiając je ze sobą, uzyskujemy efekt niemożliwy bez  zgromadzonych w MKA dóbr i zasobów wiedzy.  Zachęcamy do korzystania z tego samego innych artystów - albo poprzez współpracę z nami, albo w drodze konsultacji, albo tylko jako przykład rozwiązania.  MKA jako takie, jest inspirujące dla wielu ludzi,  jako źródło wielu dysonansów poznawczych. Wchodząc zaskoczeni stanem willi pytają: „gdzie tu jest muzeum?” i  słyszą „zaraz będzie”. To co dalej znajdują, zwykle podsumowują z niedowierzaniem : „takiego muzeum jeszcze nie widziałem”.  I przyprowadzają, nieraz po latach, swoich przyjaciół, gości, dzieci. 

Wizja muzeum: Powstawała i konfrontowała się z rzeczywistością przez 20 lat – jest przemyślana w szczegółach i czeka na szanse realizacji.  Ciągła niepewność losu sprawiła, że wizja stała się naszym marzeniem, z którym nauczyliśmy się żyć.  Dzięki temu przetrwaliśmy i coś w tym czasie robiliśmy, nie czekając na Godota. Teraz wizja sprowadza się do ogólnego założenia, że najbardziej oryginalną i silną stroną  MKA w porównaniu z innymi muzeami  są „jego  kreatywne pomysły” na styku sztuki, historii i techniki, które muszą znaleźć w nim sprzyjające warunki do rozwoju. To oznacza, że MKA potrzebuje:  pewności egzystencji w willi  HG.; remontu i adaptacji willi do tak pojętej głównej funkcji;  własnych środków finansowych na „wkład własny”; wsparcia ze strony dotacji unijnych oraz zdrowia i długich lat życia dla fundatorów. Konieczne jest też uruchomienie wishfulthinking, ponieważ aby zrealizować naszą wizję muzeum, musimy zapomnieć, że to co prywatne, to dla władz nadal podejrzane, że od urządzania muzeów jest państwo, że dotacje są na wydarzenia i honoraria,  że nie ma w nich środków na zakupy do kolekcji, na remonty i konserwacje urządzeń „własnymi siłami”,  że muzealnicy to dyplomowani fachowcy, że trzeba dysponować dobrymi specjalistami do pisania wniosków, że można by jeszcze długo wymieniać ale lepiej jest nie pamiętać.  Mamy wizję na najbliższe kilka lat (potem już będzie zbędna) i gdyby kogoś  mogła zainteresować, to jej plany znajdują się na stronach internetowych MKA. Wizja ta zakłada, że w MKA na poziomie – 1 znajdzie się warsztat technik szlachetnych i typograficznych do druku, pomieszczenia do produkcji czcionek drewnianych i metalowych, czerpalnia papieru i introligatornia. Na parterze (poziom 1) znajdą się: ekspozycja stała kolekcji książek artystycznych, sala „korespondencji sztuk”, gabinet H.G., klub „czcionkoczcicieli i papierofilów”.  Na poziomie +1 (piętro po rozbudowie), przewidziana jest „biblioteka książek o książkach” czytelnia i sala projekcji multimedialnych. Specjalistyczna biblioteka obok warsztatów jest podstawą wyposażenia MKA. Obejmuje dokumentację sztuki książki, wiedzę o historii książki, o technologiach związanych z książką, drukiem, papierem, designem, także wiedzę o sztukach i naukach blisko związanych z książką artystyczną.  Obecnie książki z tej biblioteki znajdują się w pudełkach z powodu złego stanu dachu. Eksperymenty multimedialne to pasja drugiego pokolenia fundatorów. Naturalne obcowanie z techniką Gutenberga i równoczesne zawodowe doświadczenie komputerowe, stworzyły synowi przestrzeń twórczego działania „pomiędzy”.  MKA korzysta z jego studia technik 3D, (znajdującego się w sąsiedztwie) przy realizacji wszystkich projektów CdA.  Przestrzeń dla technik multimedialnych w wizji MKA jest „zabezpieczona” dla  kontynuatorów sztuki książki w nowych, przyszłych formach.  Obecnie jest wykorzystywana do współpracy w tej dziedzinie z PWSTFiTv (projekt 100xMALEWICZ).

Zakończenie- dla kogo takie muzeum? Odpowiedź  na to pytanie jest prosta – dla nas i dla podobnie motywowanych artystów, bibliofilów, przyszłych i potencjalnych profesjonalistów od książki, ciekawskich niezależnie od płci, wieku, wykształcenia, pochodzenia  z Łodzi, Polski i zagranicy , itd.  Obecnie istnieje stałe zainteresowanie MKA ze strony uczelni artystycznych, uniwersyteckich kierunków bibliotecznych i edytorskich, politechnicznych kierunków poligraficzno-papierniczych. Studenci „zaliczają” wizytę w MKA w ramach programów edukacyjnych.  Pracujący już w tych dziedzinach artyści, bibliotekarze, wydawcy, specjaliści  od  designu, druku, etc - zaglądają do muzeum szukając inspiracji i często rady jak rozwiązać konkretny problem.  Turyści zwiedzający Księży Młyn, przychodzą do MKA aby posłuchać grohmanowskich historii i zetknąć się po raz pierwszy ze sztuką książki.  Emeryci - zwykle z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Młodzież – wybrana, z kół zainteresowań, organizowanych przez biblioteki szkolne. Dzieci – na organizowany od kilku lat program obchodów Dnia Dziecka.  My – codziennie, bo to sposób na życie.

 

wersja skrócona artykułu opowiadającego historię MKA i willi H. Grohmana

wszelkie dodatkowe szczegolowe pytania kierowac na adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Teksty merytorycznie wykraczajace poza informacje znajdujace sie w materialach PRESS ROOM prosimy kierowac do autoryzacji.

 

Siedziba Muzeum Książki Artystycznej w willi H.Grohmana

 

Willa Henryka Grohmana znajduje się na terenie Księżego Młyna, w zespole pałacowo-fabrycznym zarządzanym  w 1993 r. przez państwową wielką firmę UNIONTEX, przed wojną o nazwie: Zjednoczone Zakłady Przemysłu Bawełnianego Scheibler-Grohman SA. Dyrekcja firmy UNIONTEX pozbywała się wtedy pośpiesznie „nieprodukcyjnego” majątku i chętnie „użyczyła” go na kilka lat artystom z Fundacji „Konstrukcja w Procesie”. Podobnie zareagowała gdy fundacja Correspondance des Arts  zgłosiła chęć ulokowania w pobliskiej willi H.Grohmana – Muzeum Książki Artystycznej. Podpisaliśmy umowę użyczenia na 10 lat z perspektywą  przejęcia willi na potrzeby muzeum, gdy tylko zakończy się proces przekształceń  własnościowych przedsiębiorstwa państwowego UNIONTEX, wg ówczesnych przewidywań  za dwa, trzy lata.  Optymizm dotyczył nie tylko formalności regulacyjnych: kompleks postindustrialny Księżego Młyna miał zostać wkrótce zrewitalizowany, zabytki o niewątpliwej wartości historycznej (a takim była willa H.G.) miały być restaurowane i przeznaczone na cele publiczne. Muzeum Książki Artystycznej mieściło się dobrze w wizji kulturalnego zagospodarowania całego kompleksu i jego turystycznych funkcji. 

W 1996 r. nastąpił zwrot w wizji zagospodarowania Księżego Młyna: na terenie upadłego przedsiębiorstwa państwowego ulokowany został zarząd Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, willa H.G. została wydzielona jako odrębna nieruchomość - obciążona ogromnym zadłużeniem całego przedsiębiorstwa oraz przeznaczona do sprzedaży przez syndyka. Muzeum Książki Artystycznej, które w ciągu trzech lat zdążyło przewieźć tony sprzętu i ulokować je w piwnicach willi po ich remoncie na własny koszt, otrzymało nakaz opuszczenia nieruchomości. Perspektywa likwidacji muzeum rozpoczęła proces sądowego dochodzenia naszych praw, wyjaśniania administracyjnych procedur i decyzji - co trwa do tej pory, bo sprawa jest ciągle skomplikowana. Równolegle MKA uczestniczyło we wszystkich inicjatywach społecznych dotyczących: rewitalizacji Księżego Młyna i ochrony jego zabytków przed postępującą degradacją.  Z tego punktu widzenia MKA, które „chroni” zabytek - willę H.G. pełni jedną z podstwowych funkcji muzealnych. Z jego inicjatywy willa została wpisana do „białej księgi”; dzięki prowadzonej w niej działalności MKA, nie została zdewastowana jak inne, też zabytkowe obiekty wokół niej; poza tym jest publicznie dostępna i przekazywana jest w niej historia  zabytkowego kompleksu postindustrialnego . 

Willa H.G. jest w naszym przekonaniu szczególnym zabytkiem, o którego ochronę zabiegamy jeszcze z innego powodu . Dotyczy on właściciela willi – Henryka Grohmana, łódzkiego fabrykanta o niemieckim pochodzeniu, który zasłużył się wielce dla polskiej kultury jako kolekcjoner i mecenas sztuki. W okresie powojennym były celowo zacierane pozytywne ślady działalności: fabrykantów, dobroczyńców, o obcym pochodzeniu, szczególnie niemieckim. Obecnie pamięć o zasługach Henryka Grohmana trzeba przywracać - zbierając okruchy: zapamiętanych faktów, dokumentów, publikacji. MKA na miarę swych możliwości stara się to czynić: odnaleźliśmy testament HG, zapoznaliśmy się ze starymi księgami wieczystymi, z okazji 150-lecia urodzin H.G zrobiliśmy książkę artystyczną (otwarty nakład) poświęconą jego kulturalnej działalności oraz wystawę zdjęć promujących wielką kolekcję grafiki, zgromadzoną przez HG i przekazaną Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.  

Podczas każdej wizyty pytamy gości czy chcą posłuchać o historii willi i życiu Henryka Grohmana – zazwyczaj takie wprowadzenie poprzedza właściwy temat zwiedzania Muzeum Książki Artystycznej.